W dniu 19 listopada br. odbył się wernisaż wystawy Elżbiety Waszczuk „Morze tajemnic”.
Trochę żałuję że nie dopisała pogoda psując frekwencję…
Ela Waszczuk, fotograf samouk. Członek rzeczywisty Fotoklubu Rzeczypospolitej Polskiej z tytułem artysty fotografika. Ma na koncie 15 tytułów wystaw indywidualnych o blisko czterdziestu ekspozycjach oraz udział w ponad stu wystawach zbiorowych w Polsce i zagranicą. Laureatka konkursów fotograficznych w kraju i zagranicą. Od 2013 r. posługuje się tytułem Artiste FIAP, nadanym przez Międzynarodową Federację Sztuki Fotograficznej w Paryżu. W roku 2014 Kapituła FRP uhonorowała ją srebrnym medalem „Za zasługi dla fotografii polskiej”.
Wystawa „Morze tajemnic” doczekała się przez 8 lat już dziewięciu ekspozycji w Polsce i zagranicą. Autorka, z wykształcenia inżynier elektryk, zamieszkała w nadmorskim Kołobrzegu, potraktowała Bałtyk i jego otoczenie w sposób wielce wysublimowany, zajmując się niewielkimi wycinkami nadmorskiego krajobrazu.
Sławomir Jodłowski, artysta fotografik ZPAF, tak napisał o pracach Eli Waszczuk:
Fascynacja Morzem Bałtyckim, z którym autorka związana jest od półwiecza zaowocowała wystawą fotografii w której dojrzałe spojrzenie w naturalny sposób harmonizuje z jej subtelną wrażliwością. Ela w wizualnie wyrafinowany sposób odkrywa przed nami „Morze tajemnic”, przebogate w ulotne momenty, jakby z innego życia krainy słonej wody, wzbudzając refleksyjną zadumę nad pięknem morskiego otoczenia.
Bogactwo form, barw, dziwnych wzorów autorka zamyka w swoich starannie skomponowanych pracach. Mrużymy oczy przed delikatnym blaskiem poranka który subtelnie promieniuje z tych fotografii, budując własny, charakterystyczny klimat morskich brzegowych okolic. Abstrakcyjność motywów, świetnie uchwycona gra świateł i cieni, efektowne wizualnie odbicia w wodzie, z dużym smakiem dobrana kolorystyka świadczy o dużym potencjale emocjonalnym przekładającym się w bardzo osobisty stosunek do tworzonych obrazów.
Oglądając te zdjęcia, nie można oprzeć się wrażeniu hołubienia a nawet specyficznej miłości, jaką autorka darzy morze i wszystko co z nim jest związane.
Odnosimy nieodparte wrażenie nieubłaganego upływu czasu, naszego przemijania, zagubienia, a jednocześnie wieczności piękna przyrody, pocieszając się tym, że ono nigdy nie przeminie.
Zdjęcia Janusz Karcz.